Forum o Simsonach

dino73

Witam w tamtym roku zatarł mi się korbowód na wale po regeneracji pisałem o tym.Zakupiłem potem używany wał luzów nie miał za to po złożeniu się okazało że jest lekki luz na czopie wału od strony sprzęgła,łożysko wału weszło zbyt luźno i dało się to wyczuć ruszając magnetem góra dół.Jeździłem dosyć długo wszystko było cacy i po dość ostrym zjeździe stromą drogą w dół na pełnym gazie zaczął silnik głośno pracować,stukać itp.Simek po tej drodze stał z dwa miesiące i przed wczoraj postanowiłem się przejechać.
Po około 4km zgasł jakiś paproch z mostkował świece i tak co kilkaset metrów.Po rozłożeniu silnika się okazało że korbowód ma lekki luz góra dół i bardzo na boki,wiem że ma mieć na boki ale u mnie można nim bardzo przechylać jak dźwignią.W komorze były drobniutkie opiłki metalu,widać było na palcach pod światło.
Cylinder stan idealny,tłok i pierścienie też,łożyska wału również.
Czyli zaczęło się rozsypywać łożysko igiełkowe korbowodu.?