Forum o Simsonach

blumen

zakupiłem dzisiaj simsona s51 enduro, prod. 1985. Jest w takim stanie jak na zdjęciu Happy

Już stoi u mnie. Jego historia jest następująca:

Właściciel sobie jechał, motorek mu przestał jechać i nie chciał odpalić, więc postawił go w szopie. Minęło 5 lat i mamy dzień dzisiejszy.

Co w takim stanie należy przejrzeć przed próbą uruchomienia? Na pewno go solidnie wyczyszcze, zmienie uszczelki bo widać, że ciekło ze skrzyni i zleje stary olej ze skrzyni, wleje świeżego, a na koniec ustawie zapłon i skontroluje hamulce.

Dodam, że miałem kiedyś simsona i wiele przy nim robiłem, ale teraz nie wiem czy coś jeszcze przed ruszeniem przeglądać?

Syzyf

Zlej stare paliwo z baku, wykręć, rozbierz i przeczyść kranik. Stare paliwo możesz przecedzić przez chusteczkę i użyć do wypłukania baku. Do użycia nie bardzo - lepiej nalej świeżego ze 3 litry (z olejem oczywiście).
Odłącz gaźnik, odkręć komorę pływakową i całość zamocz na 1 dzień w czystej benzynie - potem przedmuchaj dysze.
Dobrze by było też naoliwić cięgła: wkroplić do pancerza gęstego oleju (do skrzyni) aż zacznie wypływać z drugiej strony.
Naoliwić łańcuch.

blumen

zapomniałem napisać, że benzyna poszła w kubeł i kranik już odkręciłem na czyszczenie Happy

, jutro mam w planach płukanko baku.

Zapomniałem o zdjęciu! Jest już w adresie mojego podpisu Happy

rafalski_4

Rozkręcasz cały silnik, sprawdzasz wszystkie uszczelki i jak jakies są w złym stanie wymieniasz. Oceń stan wału korbowego i innym ważniejszych podzespołów. Wymień olej z lewej strony dekla. zlej paliwo i nalej nowe. Sprawdź czy jest iskra, jak jej nie ma pobaw się zapłonem. Aha nie zapomnij przeczyścic gaźnika żeby nie było tam żądnych śmieci.

blumen

troche go wyczyściłem (to chyba nawiększa mordęga! ), gaźnik wyczyściłem bardzo dokładnie i poskładałem. iskra jest, skrzynia w stanie super, juz ma swiezutki olej Happy

. Odkręciłem i konkretnie przepłukałem bak, udrożniłem zaworek.

Wszystko pięknie... ale nie odpala. Pojutrze się tym zajmę, bo jutro kilka uszczelek i powietrze w oponie z przodu. Póki co, więcej narobiłem pożytku niż szkody :look

... ale gaźnikiem muszę się na spokojnie zająć, bo dzieją się tam złe rzeczy...