Forum o Simsonach

mikixo · Wysłany: Nie 17:34, 28 Mar 2010 Temat postu:

A u mnie na wsi coraz rzadziej widać Simsona czy rometa .
Są tylko 5 simów, 1 ogar 205(mojego kolegi), kilka ogarów 200 no i parę komarów.
A tak to same kible których aż się mnoży.

Madoń · Wysłany: Nie 19:34, 28 Mar 2010 Temat postu:

U mnie w mieście nawet sporo jak na 50 tysięcy mieszkańców Happy

Simsonów jest z 5, które widać na ulicach ( u mnie pod szkołą czasem jeden stoi), jawka 50 też jeździ, kilka ogarów (zarówno 200 jak i 205), WSK na żółtych tablicach, MZ etz 250 i 251 i to chyba by było na tyle Happy

DjKamillo · Wysłany: Nie 21:21, 28 Mar 2010 Temat postu:

A ja i tak wam zazdroszcze, chciałbym znać kogoś kto w promieniu 10km ma simsona, tylko takiego który jeździ xD

Może i nie jest tak źle, jak jade simsonem to się wyróżniam spośród chińszczyzny. Kiedyś lubiłem widoczek jak jakiś starszy pan jedzie sobie na ogarku czy czymś w podobie. Kiedyś miałem dziadka który jeździł jawkąi ogarem (Pozostawiona przez niego jawka była moim początkiem w motoryzacji jednośladowej). A teraz nie moge patrzeć jak Takie dziadziusie za oszczędności z ubogiej emerytury oszczędzając grosz do grosza kupują... skuter warty 2-3tys, zamiast zainwestować w stary ale dobry motorek...

i weź tu zrób jakiś zlot motorowerów wiedząc, że przyjadą same chinki!

Janaszioom · Wysłany: Nie 21:47, 28 Mar 2010 Temat postu:

No u mnie właśnie na starych rometach jeździ najwięcej dziadków tylko jeden ma simsona i on mi pomógł mojego wybrać a tak to chyba z trzech jeździ na kiblach

Murarz · Wysłany: Nie 22:00, 28 Mar 2010 Temat postu:

U mnie jest też kilka MZ, ale są też mocniejsze motorki, czyli: YAMAHA, KAWASAKI, HONDA. Modeli nie znam, ale każdy z nich kosztował ponad 10 tysi. Raz jechałem z gościem tą Yamahą i jużnie chce ścigacza. Ale u mnie w przeciwieństwie do Jasiozoma sami młodzi mają simka, a kilku starych dziadków ma odkurzacze.Więc jest nawet spoko

Stefan785 · Wysłany: Pon 13:25, 29 Mar 2010 Temat postu:

u mnie w malej miescowosci jest 6 kolesi z mna co maja simsony Wink (1)

ale hinszczyzna przewaza..;/ nie da sie ich sluchac. suszarki..

Janaszioom · Wysłany: Pon 14:22, 29 Mar 2010 Temat postu:

to więcej pierdzi niż jedzie

Stefan785 · Wysłany: Pon 14:24, 29 Mar 2010 Temat postu:

he no o skuterach taka prawda. da sie usnac za kierownica ;/

kuba3511 · Wysłany: Pon 16:04, 29 Mar 2010 Temat postu:

No to ja mojego kumpla z klasy naciągnąłem na simka. Na mojej dzielnicy jest 6 simów, czasami gość na ryby przyjeżdża WSKą 125. I mój kumpel ma apke red rose. Jest apka sr50 i pare chinoli. Na mieście jeździ MZka i jawka kaczka. Ale i tak chinoli więcej. Na wet forum jest Radomszczańskie. Gość napisał, że srką jedzie 75-80 km/h. Aż żal odpisywać na takie coś.

floweer1 · Wysłany: Pon 18:23, 29 Mar 2010 Temat postu:

U mnie w okolicy są aż dwa simosnki w tym jeden mój...
ale kibli chyba koło 20, a to tylko dwie małe wioski obok siebie.
Szkoda gadać wolne kiepskie wykonanie brzydkie wykończenie a w dodatku spalanie większe jak w simku i jazda na skuterze to tylko manetka do końca i jazda snuta ogromna nudą.;/;/;/

Seru94 · Wysłany: Pon 18:37, 29 Mar 2010 Temat postu:

No cóż można stwierdzić że jest to nasz ogólnonarodowy problem aczkolwiek u mnie to sie zdarzy chart 2 simki od starszych panów ja + jeszcze jeden po wypadku ale jeździ jednak hińszczyzna dominuje w tych moich Piekarach

bendix simo-fan · Wysłany: Pon 20:19, 29 Mar 2010 Temat postu:

Styropian · Wysłany: Pon 20:30, 29 Mar 2010 Temat postu:

Oj oby tak było bo mi się aż patrzeć nie chce na te kible...

Janaszioom · Wysłany: Pon 20:39, 29 Mar 2010 Temat postu:

Wsk i MZ przez 5 lat tylko 2 razy widizałem

Styropian · Wysłany: Pon 20:45, 29 Mar 2010 Temat postu:

U mnie mz miał sąsiad ale sprzedał, wski też dwie były ale to takie przygłupy miały, że aż się szkoda robiło... Chyba nie uchronimy się przed atakiem plastikowej tandety z dalekiego wschodu... Jedzie Ci taki i bzzzzzzzz tylko przecież można ogłupieć przy tym... A miałem kiedyś pecha i jeździłem na chińskim kiblu takiego leszcza i to nie jedzie prawie..... O kant dupy to rozbić.