Forum o Simsonach

Prezes333

Witam,
Panowie powiem krótko, elektryka w Simsonie jest dla mnie prosta, jednakże mechanika niekiedy mnie przerasta.
Znajomy przyprowadził mi Simsona do naprawy bo coś mu tam nie grało w elektryce. Uporałem się z tym dosyć szybko. Podczas jazdy testowej zauważyłem, że ma także problem z biegami. Teoretycznie biegi są, ale nie czuję ich jak one przeskakują. Zdemontowałem lewą stronę, posprawdzałem wszystko i nic złego nie zauważyłem. Sprężyna w środku, która napina cały mechanizm jest w 100% dobra, mocno napięta itp. Lecz momentu przejścia biegów z niższego na większy czy odwrotnie podczas jazdy w ogóle nie czuć. Wrzucić luz do w ogóle miazga. Ręką na postoju da radę coś tam wyczuć, ale nie zawsze.
Co jest tego przyczyną. Który z podzespołów jest ewentualnie do wymiany, co się mogło "wyrobić".
Proszę o szczere odpowiedzi.
Pozdrawiam.

Simson SR50, 1989, 12V, Elba+Mostek Graetza,
PS: Mechanizm biegów w S51 i SR50 jest taki sam.

Simson RM

Wyrobić się mógł wałek garbaty, on siedzi w skrzyni

foto:
[link widoczny dla zalogowanych]

Prezes333

Może nie wytłumaczyłem mojego problemu do końca.
Biegi wszystkie wchodzą normalnie, tylko moment przeskoku z wyższego na mniejszy bieg lub odwrotnie ciężko jest wyczuć w nodze podczas jazdy. Wrzucenie luzu miedzy 2 i 3, 3 i 4 graniczy z cudem. Między 1 i 2 jest OK.
Przypuszczam, że mogła się zużyć ta część o numerze 10 [link widoczny dla zalogowanych]

Stefan

Tak naprawdę w Simsonie luz jest tylko między 1 a 2. Między innymi nie ma szans mieć luzu.

Prezes333

Jakieś inne podpowiedzi?

Syzyf

Luz rzeczywiście jest tylko między 1 i 2 biegiem - pomiędzy innymi jest tylko stan przejściowy.
Mnie się wydaje, że najbardziej "klikotwórczy" jest jednak baranek a właściwie 4 małe kulki i sprężynka na wałku sprzęgłowym. Gdyby ta sprężynka strzeliła, to mógłby być taki efekt. To można wyczuć jeśli przesuwa się baranek ręcznie po zdemontowaniu mechanizmu zmiany biegów (tylko bez nadmiernego wyciągania go, bo trzeba będzie kroić silnik jeśli kulki wypadną

).
Ale wtedy kulki wydostałyby się na wolność i zapewne trafiły między tryby.
Oczywiście może być - jak pisze Simson RM - że baranek się wyrobił.
Ta część nr 10 też może mieć wpływ ale wszystkie te ewentualne przyczyny wymagają oględzin i ściągnięcia lewego dekla.

Prezes333

Dzięki za dotychczasowe odpowiedzi.
Panowie lewy dekiel miałem już ściągnięty lecz nie zrobiłem żadnych zdjęć ;/.
Po moich oględzinach ta część z numerem 10 będzie w porządku. Syzyf masz raczej rację z tymi kulkami i tą sprężyną. Po głębokim przemyśleniu ten "klik" jest za to odpowiedzialny.
Szkoda, że trzeba silnik kroić. Innego sposobu nie ma?

Simson RM

No nie wiem jak byś to zrobił, ale mógłbyś wyciągnąć jakoś łożysko od strony zębatki zdawczej i wtedy miałbyś dostęp do tej sprężyny, ale nie wiem czy ci się to w ogóle uda.

Pustack

Marcias pisał że da się włożyć te kulki do baranka bez rozpoławiania silnika tylko trzeba cierpliwości Wink (1)

Więc spróbować można Wink (1)

Syzyf

Bez krojenia silnika możesz jeszcze obejrzeć baranek, tzn. wyciągnąć go. Ale trzeba to robić jak na filmie Lehrvideo, czyli wkładając od strony zębatki zdawczej pręt chyba fi 8 mm.
Marcias rzeczywiście pisał o włożeniu kulek, tylko w tym wypadku jest pytanie co się stało ze sprężynką i kulkami. Bo jeśli to nadal siedzi w skrzyni, to w końcu kiedyś trafi między tryby. Chyba, że ktoś wcześniej źle złożył silnik i włożył po jednej kulce w otwór zamiast dwóch.
Może po wyciągnięciu baranka i częściowym wsunięciu pręta tak aby odsłonił otwór na małe kulki, dało by się jakimś drutem zbadać czy kulki tam są, czy sprężynują.
Chodzi o sprężynkę widoczną na fotce z innego tematu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Prezes333

Czyli mam sprawdzić czy są tam 2 kulki i czy sprężyna jest w dobrym stanie?

Syzyf

Tak, tylko że to jest trudne zadanie i nie wiadomo, czy wykonalne.

Prezes333

Muszę to skonsultować z tym gościem od kogo mam Simsona. Jak będę coś robił to dam wam znać. pzdr Happy

marcias

Wkładać kulki na złożonym silniku można wtedy, gdy nam pręt skrzyni wyskoczy przez to że chcemy zmienić "ręcznie" bieg.

A jeśli było dobrze i nagle się spieprzyło to nie ma sensu, bo same z siebie kulki nie wypadają. A wrzucanie luźnej stali łożyskowej do komory skrzyni biegów niczym dobrym nie jest (dostanie się miedzy tryby i tzw. kaplica)

Tak więc dla spokoju radziłbym rozpołowić.