Forum o Simsonach

rafiki

witam! przez cale piekne wakacje moj simek chodzil jak marzenie :P przezywal wszystkie moje wyprawy i warjacje Happy

pewnego razu odkrylem ze na magnecie nity sie rozeszły, kochany tatus sklepal nity po zakladal i wszystko git Happy

ale po zlozeniu klapa bo cos wali w silniku tak jakby cos sie rozsypalo, na luzie chodzi idealnie nic nie wali nic nie puka, jak podniose kolo i wzuce jedynke czy 2 czy 3 czy 4 jest tak samo czyli idealnie, dopiero jak wsiadam i jade to cos wali i tak jakby go hamuje ale dopiero na 3 i na 4 czuc roznice mocy. Pomozcie bo moja glowa juz peka z pomyslow i nic pytalem ludzi i nie moga mi pomoc (pierw garaż potem forum Wink (1)

).

Czarny

moze to cos z biegami jest albo magneto ociera??

rafiki

Przecież mówię że na postoju jest ok Happy

a nie sa to przypadkiem pierscienie?

gugu

Jezeli magneto nigdzie nie puka,nie trze,to jedyne logiczne wytlumaczenie jest taki--podczas sciagania magneta przesunął sie wał,nie był wydystansowany i teraz mała zebatka na wale inaczej zazembia kosz sprzegłowy.Masz typowy objaw pukania kosza sprzegłowego.Nie wykluczune ze zespół zembatka kosz są zuzyte,a obecnie pracuje mala zebatka na kołnierzach nie jechanych.Cześć.