Forum o Simsonach

walllker

Witam wszystkich, jestem tu nowy i jest to mój pierwszy post. Postanowiłem przywrócić do życie mojego simsona z 1988r, zrobiłem kapitalny remont, wymieniłem dobre 70% części (wszystko na nowe orginalne DDR trochę to kosztowało, kupił bym nowy skuter, ale mój simsonek to mój sentyment z lat dziecięcych), ale mam problem z silnikiem, postanowiłem zrobić prawie cały nowy silnik o pojemności 70ccm, dodatkowo wymieniłem wał, wszystkie łożyska, zapłon, magneto całe sprzęgło z koszem itd, z starego simsona została tylko skrzynia biegów i gaźnik. Jak złożyłem go do kupy ustawiłem zapłon odpalił na kopnięcie, niestety jak tylko silnik trochę się rozgrzeje, simson nadal jeździ dobrze, silnik chodzi dynamicznie, bez bólu doszedł do 80km/h, ale jak go tylko zgaszę, dopóki nie ostygnie nie ma szans żeby go zapalić, nawet na tak zwany zapych, nic nie pomaga, iskra że konia bym zabił, paliwo dochodzi, a on nic. Wystarczy że silnik jest letni i koniec musi być zimny żeby odpalić, jak jest zimny, jedno kopnięcie i jest ok. Wymieniałem, platynki, kondensator, cewkę WN, świece i nic, regulowałem gaźnik i nic, czym może być to spowodowane, czuję że coś nie tak jest z gaźnikiem, nic w nim nie robiłem, może trzeba wymienić jakieś dysze, tyle że dlaczego problem się pojawia jak silnik się rozgrzeje. Tak jak pisałem, jak simsonek odpali chodzi jak złoto, równomiernie pracuje bez problemu przyspiesza, tyle że po zgaszeniu nie można do czasu ostygnięcia go odpalic. Silnik sam z siebie po odpaleniu nie gaśnie. Będę wdzięczny za pomoc, pozdrawiam

Paluch

Przenoszę z tun. mechaniczny.