Forum o Simsonach

~PROMIL-SIMSON~

Mój problem wygląda mianowicie, gdy simek jest zimny pali idealnie pracuje na wolnych obrotach itp, lecz po dłuższej jeździe ok 20 do góra 40 minut gdy zgaszę go (bądź sam zgaśnie ale tylko na wolnych obrotach; gdy jadę jest ok) ciężko mu zapalić, jest to kilka naście a nawet dziesiąt kopnięć bądź ok 300m z pychu. I tu moje pytanie co może być winne za takie zachowanie.
Z góry dzięki za odp!

Simson s51C 1989r. platyna 12V

mikixo

Może właśnie platynki od temperatury się wyginają i i ciężko zaskoczyć mu.

~PROMIL-SIMSON~

słuchaj zapomniałem dodać że platyny + kondensator wymieniane były ok 3 tyg. temu bo miał problem z iskrą

mikixo

A dobrze masz między nimi ustawiona przerwę ??

~PROMIL-SIMSON~

jeśli się nie mylę i jest to 0.4 mm to tak, ustawiane pod szczelinomierz, a czytałem w innym temacie ze przyspieszenie zapłonu tj. w tamtym przypadku przesuniecie statora o 1.5 mm w lewo pomogło ale w tamtym przypadku jemu w ogóle ciężko palił a chodził normalnie na wysokich i jak juz odpalił atu tylko gdy jest ciepły

mikixo

A spróbuj zmienić świece bo może od temperatury gubi iskrę.

~PROMIL-SIMSON~

dobra jeżeli chodzi o świece też miałem takie podejrzenia więc najpierw kontrola gdy zgasł natychmiast klucz, wykręcamy i sprawdzamy iskra jest ale może gubi pod ciśnieniem ok to następną i tak iskra F100 i F95 jest tak samo; NGK B8... i NGK B6... też bez zmian wiec myślę ze tu świeca tez nie będzie odgrywała ważnej roli w tym problemie

mikixo

hmm jak nie te rzeczy to gaźnik sprawdź czy nigdzie zapchany nie jest.

~PROMIL-SIMSON~

to jest możliwe, aczkolwiek jest filtr w kraniku + filtr w samym gaźniku (BING 17), ale spróbować zawsze można; sprawdzę dopiero w sobotę bo moto mam u babci i dam odpowiedz czy to pomoże na razie dzięki za zainteresowanie....