Forum o Simsonach

swist57

Witam.
Na wstępie obronię się troche na wszelki wypadek, że czytałem kilka tematów w różnych działach i korzystałem tez z opcji Szukaj, ale nie znalazłem odpowiedzi na mój problem.
Ogólnie: mam simka, który stał kilka lat nieużywany, ale po dwóch latach mój św.pamięci dziadek jak do niego podszedł to odpalił go za 3 dotknięciem kopki!!. Po tygodniu jazdy padł akumulator więc kupiłem nowy, który po tygodniu tez padł. Okazało się ze nie ma ładowania. Jak zabrałem się za elektrykę to okazalo się że wiele kabli było poprzerabianych przez dziadka, ale to już naprawiłem, powymieniałem wszystkie uszkodzone wsówki i naprawiłem pourywane kable. Problem w tym że czasem światlo tylne jest a czasem go nie ma, czasem sobie mruga itd. Zaglądałem też do cewki ładowania (bo ona chyba jest tez od tylnego światła i podświetlania licznika) i poucinalem końcówki i polutowałem na nowo. Teraz świato jest bardzo ładne, ale czasem simson gaśnie na wolnych obr. Czasem po odpaleniu i przełączeniu na światła gaśnie od razu jakbym go zadusił i potem bardzo długo nie moge go odpalić. Niestety czasem tez zdarza się ze nie pali się tylne światło. koledzy, najlepiej potrzebowałbym pomocy któregos z Was, jestem z Kostrzyna Wlkp. ale moge tym simkiem gdzies podjechać. Chciałbym zanim wydam pieniądze spróbować podmienić najpierw regulator ładowania a potem ewentualnie cewkę. Licze na pomoc i z góry dziękuję!!

TAG-SYZ ELEK-PRZE ELEK-INNE

Syzyf

Po włączeniu świateł, obroty silnika mogą lekko spadać bo prądnica obciąża wtedy mocniej silnik. Ale jeśli to jest raptowne, to raczej szukałbym przyczyny w źle podłączonej instalacji. Spróbuj odłączyć od stacyjki kable od styku 2, połącz je razem, odpal silnik i zobacz co będzie po włączeniu świateł.
Przerwy w świeceniu tylnego światła: uszkodzona żarówka albo kiepski styk na kablach.

swist57

Panowie...przyszło mi w końcu wymienić cały iskrownik. Kupiłem go u Kniazia (oryginalny niemiecki) 35w/35w 6v. Problem w tym, że po wymianie nie chce odpalić, nawet nie "pyrknie". Po kilku kopach czasem strzeli w tłumik. Iskra jest mocna, niebieska i dość gruba (taka przynajmniej jest moja ocena). Paliwo dostaje bo po tylu kopach aż się zalewa. Instalacja jest podłączona dobrze. Jak podmienię stary iskrownik to po ok 5 kopach odpali, ale potem na wolnych gaśnie (stary problem). Zapłon ustawiałem już kilkakrotnie na różne ustawienia, ale tak jak pisałem, nawet nie zająknie. Magnes jest stary i nie jest mocno wytarty. Panowie co może być nie ta, proszę pomóżcie bo już kończy mi się wyobraźnia a jeździć czymś muszę!
P.S. czytałem już kilka tematów "iskra jest, paliwo jest ale nie odpala" i nie widzę wskazówek, które mogłyby mnie naprowadzić. Iskrownik jest cały nowy, zapłon ustawiony (chyba że źle?). Jak wstawiłem dla sprawdzenia stary iskrownik to bez większego ustawiania zapłonu odpalił a ten nawet nie drgnie!!

Syzyf

Jeśli na starym iskrowniku odpala i na nowym iskra jest, to pozostaje tylko ustawienie momentu zapłonu i odstępu styków przerywacza (nie napisałeś jaki masz zapłon ale chyba taki).
W jaki sposób ustawiasz zapłon po włożeniu nowego iskrownika?

swist57

Syzyf

Zapłon musi być dokładnie ustawiony i ja nie potrafię powiedzieć, czy znaki które masz mają jakikolwiek sens. Nowy iskrownik ma nie zużyty popychacz przerywacza, więc wzorowanie się na ustawieniu starego niekoniecznie musi się pokrywać.
Jedyną pewną metodą jest ustalenie momentu rozwarcia styków na 1,8mm przed GMP - jak to zrobić: KLIK.

swist57

Zaczynam tracić wiarę w jakiekolwiek moje zdolności. Czytam ze zrozumieniem, ustawiam tak jak jest wszystko opisane, przerwa na platynkach ustawiona na nowo na 0,4mm i k...ciągle nic. Czy ktoś może chociaż polecić jakiś warsztat w okolicy bo ja jak podejdę jeszcze raz to mojego simsona to chyba odkręcę kurek i podstawię świeczkę.

Syzyf

Ustawienie zapłonu przy przerywaczu jest stosunkowo proste o ile rozumie się sens tych kresek i dlaczego kręci się podstawą iskrownika.
Być może coś robisz nie tak. Jak sądzisz: rozumiesz o co biega?
Jeśli nie, to mogę ci to wyjaśnić ale nie wiem, czy masz jeszcze ochotę walczyć...

swist57

Niesamowite, udało się. Od środy walczyłem i okazało się, że przerwa na świecach była za duża, tylko dlaczego odpalał z taka przerwą na starym iskrowniku? Przerwa miał a ponad 1mm, ustawiłem na 0,4mm i bez grzebania z ustawieniem zapłony odpalił od pierwszego kopa. Musiałbym chyba przyspieszyć go troszkę, bo późno wkręca się na obroty.
niestety jest gdzieś jeszcze jeden problem (chyba, że to normalne), mianowicie światło pali się troszkę jaśniej niż świeczka, rozbłyska jak dodaje się gazu, ale i tak jest słabsze niż na poprzednim iskrowniku. Czy da się to jakoś podkręcić?
P.S. Syzyf, dziękuję za wytrwałość i porady!!

Syzyf

Grunt, że się udało Happy

Spróbuj podłączyć żarówkę (rozumiem, że chodzi o lampę przednią) bezpośrednio do cewki, czyli do kabla czerwono-białego z wiązki z silnika. Powinien być podłączony do styku 59 stacyjki.
Jeśli będzie lepiej świecić niż w lampie, to można szukać przyczyny.
Jak tak samo lipnie, to może masz złą żarówkę. Jaka jest teraz (napięcie i moc)?
W najgorszym wypadku można zmienić cewkę albo ją przewinąć,

swist57

Właśnie wróciłem z garażu i sprawdziłem co mi kazałeś. Żarówkę mam 35/35W czyli dobrze, bo iskrownik też jest o takiej mocy. podłączyłem też żarówkę bezpośrednio pod kabel idący od iskrownika ten co jest podłączony pod wyjście 59 i świeci tak samo żałośnie na dodatek jak przełączam z krótkich na długie to trwa to dłuuggo. Masa musi być podłączona dobrze bo jak podłączę lampę pod aku to świeci bardzo ładnie. Wiem też że jak podłączy się duży pobór prądu pod pracujący silnik to dostaje on obciążenie, ale mój silnik dodatkowo tak dziwnie zaczyna chrobotać, jak podłączam kabel od reflektora do stacyjki to strzela długą żółtą iskrą (podłączam pod wyjście 56). Jak rozłączę ten kabel to silnik przestaje chrobotać a jak podłączam pod aku to nie iskrzy. Tylne światło niestety wciąż mruga podczas pracy silnika i mruga tak jakby w rytm pracy silnika, zastanawiam się czy nie jest to wina jednego magnesu w magnecie, który jest troszkę luźny a wiem że raczej nie powinien być. Jedynym pocieszającym faktem jest to że odpala teraz na dotknięcie kopki

Syzyf

Gdy z cewki jest pobierany prąd, to zaczyna ona być przyciągana przez magnesy magneta. Coś podobnego, jakby zamiast cewki wstawić magnes: obracające się magneto będzie "szarpać" magnesem (cewką).
Jeśli jeden z tych elementów będzie miał luzy, to pojawią się wibracje, czy nawet cewka może się ocierać o wirujące elementy. Taka może być przyczyna chrobotania.

Możesz spróbować podłączyć żarówkę o mniejszej mocy, np. ze światła "stop", czy kierunków 21W/6V. Albo nawet 21W/12V, czy 35W/12V.
Przy takiej prymitywnej prądnicy ważne jest optymalne dopasowanie żarówki do rzeczywistej mocy, jaką jest w stanie oddać cewka - nie ma się co sugerować sklepowym opisem "moc 35W".
Podłącz więc do kabla ze styku 59 różne żarówki i wybadaj, która najlepiej świeci.
Gdyby to nie przyniosło efektu, to pozostaje wymiana cewki albo jej przewinięcie. Kupić można cewkę świetlną 12V/42W i zrobić lampę przednią na 12V (reszta instalacji bez zmian na 6V).